| |
|
Mirosław Hajdo, trener Sandecji: - Nie ukrywam, że jadąc do Grudziądza remis wzięlibyśmy w ciemno. Przecież Olimpia niedawno jak równy z równym grała z Legią Warszawa. Chciałem podziękować swoim piłkarzom. Co prawda punkty w końcówce straciliśmy z własnej winy, ale to nie umniejsza faktu, że zespół zostawił na boisku kawał zdrowia i myślę, że pokazał dobrą piłkę.
Tomasz Asensky, trener Olimpii: - Był to najsłabszy mecz moich piłkarzy u siebie odkąd prowadzę Olimpię. Na tym powinienem zakończyć wypowiedź, ale nie chcę być nieuprzejmy, bo mimo że graliśmy słabo, to chłopcy włożyli w spotkanie dużo wysiłku. Są takie mecze, kiedy dyspozycja daleko odbiega od możliwości i to był właśnie chyba taki dzień. Złapała nas niemoc, wkradła się nerwowość. Tylko wola walki, charakter chłopaków spowodowały, że do końca wierzyli w zmianę wyniku. |
|
| |
|
Niewiele zabrakło Sandecji do odniesienie cennego wyjazdowego zwycięstwa na trudnym terenie w Grudziądzu. Olimpia prowadziła po bramce Macieja Rogalskiego w 25', Sandecja wyszła na prowadzanie po dwóch bramkach Patryka Tuszyńskiego w 34' i 65', wynik meczu ustalił z karnego w doliczonym czasie gry Adam Cieśliński zdobywając drugiego gola dla Olimpii.
Warto dodać że to dopiero pierwszy remis Sandecji w tym sezonie, pozostałe mecze kończyły się zwycięstwem (7 razy) lub porażką (12 razy).
Składy:
Olimpia: 69. Michał Wróbel - 22. Robert Pisarczuk, 2. Michał Łabędzki, 13. Marcin Staniek (16', 25. Sławomir Mazurkiewicz), 6. Adam Banasiak - 33. Adrian Frańczak (60', 30. Robert Szczot), 14. Dariusz Kłus, 11. Marcin Smoliński, 9. Piotr Ruszkul (73', 26. Jan Pawłowski), 19. Maciej Rogalski - 18. Adam Cieśliński.
Sandecja: 22. Marcin Cabaj - 17. Marcin Makuch, 5. Sebastian Duda, 10. Arkadiusz Czarnecki, 16. Adam Mójta - 11. Jozef Čertík, 23. Paweł Nowak, 15. Sebastian Szczepański (88', 6. Wojciech Mróz), 8. Patryk Tuszyński, 9. Piotr Kosiorowski (61', 7. Maciej Bębenek) - 14. Piotr Giel (71', 24. Maciej Górski).
Żółte kartki: Kłus - Kosiorowski, Mójta, Makuch.
Sędziował: Łukasz Bednarek (Koszalin).
Widzów: 1200.
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> | | |
|
| |
|
Polski Związek Piłki Nożnej wyznaczył sędziów do prowadzenia meczów 22. kolejki I ligi, które zostaną rozegrane w dniach 6-7 kwietnia.
6 kwietnia (sobota):
Warta Poznań - Łódzki KS, godz. 15:00, sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).
Bogdanka Łęczna - Stomil Olsztyn, godz. 15:00, sędzia: Artur Ciecierski (Warszawa).
Olimpia Grudziądz - Sandecja Nowy Sącz, godz. 16:00, sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).
Zawisza Bydgoszcz - Arka Gdynia, godz. 17:30, sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).
Cracovia - Dolcan Ząbki, godz. 19:30, sędzia: Dawid Bukowczan (Żywiec).
7 kwietnia (niedziela):
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Okocimski KS Brzesko, godz. 12:00, sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).
Polonia Bytom - GKS Tychy, godz. 12:15, sędzia: Piotr Wasielewski (Kalisz).
Flota Świnoujście - Miedź Legnica, godz. 12:30, sędzia: Paweł Dreschel (Gdańsk).
Kolejarz Stróże - GKS Katowice, godz. 16:00, sędzia: Marek Karkut (Warszawa). |
|
| |
|
W najbliższą sobotę 6 kwietnia o godzinie 16.00 Sandecja rozegra w Grudziądzu z Olimpią mecz 22 kolejki I ligi.
Nasi piłkarze dziś otrzymali dzień wolny od zajęć a jutro rano wyruszają autokarem do odległego Grudziądza.
W dniu wczorajszym w siedzibie klubu odbyła się konferencja prasowa w której trener Mirosław Hajdo oraz Marcin Makuch opowiadali o przygotowaniach do spotkania oraz podsumowali wygrany 3:0 mecz z Polonią Bytom.
Znamy również kadrę meczową Sandecji na sobotnie spotkanie z Olimpią Grudziądz >> | | |
|
| |
|
- To nie ta sama drużyna Sandecji, która męczyła się w rundzie jesiennej - taka opinia przeważała wśród sądeckich kibiców po zwycięskim meczu "biało-czarnych" z Polonią Bytom.
Rywalem podopiecznych trenera Mirosława Hajdy był co prawda zespół zamykający stawkę pierwszoligowców, niemniej strzelenie mu trzech goli musi napawać optymizmem. Nie zawiedli napastnicy, ale i z korzystnej strony zaprezentowała się formacja defensywna, będąca wcześniej piętą achillesową drużyny. Bez zarzutu spisywała się nowa para środkowych obrońców Arkadiusz Czarnecki-Sebastian Duda, a po skrzydłach "hulali" Marcin Makuch i Adam Mójta. Obydwaj zapisali asysty przy pierwszym i trzecim trafieniu swych kolegów z ataku. Odnieść natomiast można było wrażenie, że grząskie boisko nie sprzyja liderowi ekipy Pawłowi Nowakowi. Wszak i on, w miarę upływu czasu, zaczął królować w środku pola. | | |
|