| |
|
W dniu dzisiejszym pożegnaliśmy Jana Płachtę, najstarszego kibica Sandecji.
Uroczystości rozpoczęły się Mszą Świętą w kościele "kolejowym", o godzinie 12 na cmentarzu komunalnym przy ul. Rejtana w ostatniej drodze towarzyszyła Panu Janowi rodzina, przyjaciele, delegacje urzędników, władze klubu oraz kibice, w imieniu których prezes Stowarzyszenia Kibiców Sandecji Krzysztof Saczka złożył okolicznościowy wieniec.
Panie Janie, niech Pan spoczywa w pokoju. |
|
| |
|
Dobiega końca nieudana dla Sandecji runda jesienna sezonu 2012/2013.
Do rozegrania został jeszcze mecz na własnym stadionie z Bogdanką Łęczna w najbliższą sobotę 10 listopada oraz wyjazd do pobliskich Stróż na pojedynek z Kolejarzem 18 listopada.
Potem przyjdzie czas na analizy, szukanie wzmocnień, wprowadzanie zmian, jednak by myśleć o w miarę spokojnej zimie i przerwy między rundami nie spędzić w strefie spadkowej, Sandecja musi zdobyć w tych spotkaniach jakieś punkty.
Obecnie ma ich na koncie tylko 15 za 5 zwycięstw i 10 porażek, nasz zespół dotychczas jako jedyny jeszcze nie zremisował. | | |
|
| |
|
W dniu dzisiejszym zmarł Jan Płachta, najstarszy kibic Sandecji.
Miał 103 lata i ostatni raz swoją ukochaną drużynę dopingował w meczu z Olimpią Grudziądz na stadionie przy ul. Kilińskiego 47.
Dopóki zdrowie pozwoliło na mecze przyjeżdżał rowerem, potem był przywożony przez klubowych działaczy.
Zawsze zajmował to samo krzesełko, które (jak wynika ze wstępnych ustaleń) dla upamiętnienia Pana Jana ma już na zawsze pozostać puste. | | |
|
| |
|
Janusz Świerad, trener Sandecji: - Fajnie przyjeżdża się na taki stadion, szkoda tylko, że wracamy do Nowego Sącza bez punktów. Mimo to jestem bardzo zadowolony z postawy mojej drużyny, szkoda tylko, że tak późno zaczęliśmy pokazywać ten piłkarski ząb. Mieliśmy piłkę meczową, ale w końcówce Marcin Makuch nie wykorzystał sytuacji. Mimo to powiedziałem chłopakom, że mogą wyjść z szatni z podniesioną głową. Nie wiem dlaczego taki zespół jak Cracovia gra na zapleczu Ekstraklasy.
Wojciech Stawowy, trener Cracovii: - Myślę, że przed meczem każdy stawiał na Cracovię, bo byliśmy faworytem spotkania. Na boisku było jednak widać, że bardzo się męczyliśmy, nie dlatego, że słabo graliśmy, ale dlatego, że Sandecja była bardzo dobrze ustawiona, świetnie się broniła i ciężko było przebić się przez mur. Goście byli też groźni w kontrataku. Na szczęście moja drużyna pokazała, że potrafi grać konsekwentnie i do samego końca. To zwycięstwo, choć skromne bardzo mnie cieszy. Spotkanie mogło podobać się kibicom. |
|
| |
|
Ambitnie walczącycm piłkarzom Sandecji nie udało się zdobyć punktu na boisku wyżej notowanej Cracovii Kraków.
Bramkę na wagę 3 punktów dla Cracovii zdobył w 78' Edgar Bernhardt.
Naszym piłkarzom nie pomógł doping kilkusetosobowej grupy fanów oraz przychylna i przyjacielska atmosfera na stadionie, gdyż fanów Cracovii i Sandecji łączny wieloletnia przyjaźń.
Składy:
Cracovia: 80. Krzysztof Pilarz - 8. Krzysztof Nykiel, 5. Mateusz Żytko, 3. Miloš Kosanović, 6. Adam Marciniak - 17. Sebastian Steblecki (46', 14. Damian Dąbrowski), 21. Sławomir Szeliga (57', 37. Bartłomiej Dudzic), 27. Marcin Budziński, 40. Rok Štraus, 19. Alexandru Suvorov (46', 9. Edgar Bernhardt) - 4. Vladimir Boljević.
Sandecja: 80. Marcin Cabaj - 17. Marcin Makuch, 8. Peter Petrán, 7. Piotr Mroziński, 2. Marcin Kowalski - 4. Paweł Leśniak (55', 14. Bartosz Szeliga), 13. Sebastian Szczepański (90', 6. Rubén Sánchez), 37. Wojciech Mróz, 3. Filip Burkhardt, 23. Bartosz Wiśniewski (81', 16. Adrian Świątek) - 21. Arkadiusz Aleksander.
Żółte kartki: Dąbrowski - Szczepański, Makuch, Burkhardt, Mróz, Mroziński.
Sędziował: Mariusz Korzeb (Warszawa).
Widzów: 10 348.
W 79. minucie mecz został przerwany na 15 minut z powodu zadymienia boiska.
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> | | |
|