| |
|
W spotkaniu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza kontuzji kostki nabawił się napastnik Arkadiusz Aleksander. Po przerwie został zmieniony przez Ondreja Curgalego. Dokładna diagnoza nie jest jeszcze znana więc na razie nie możemy podać ile może potrwać przerwa w rozgrywkach kluczowego gracza zespołu, pozostaje żywić nadzieję, że uraz nie okaże się aż tak groźny.
Więcej o stanie zdrowia naszego napastnika będzie wiadomo w środę.
W sobotnim meczu poobijani do szatni schodzili również obrońcy Sandecji Marcin Woźniak (któremu urodziła się córeczka a piłkarze po goli sprezentowali "kołyskę" - gratulujemy) oraz Jano Frohlich.
Marcin Woźniak grał prawie cały mecz z rozbitym łukiem brwiowym i w opatrunku, natomiast Jano Frohlich pod koniec meczu został zniesiony z boiska ale również z opuchniętą noga dotrwał do końca meczu, zresztą trener Kuras wykorzystał już wcześniej limit zmian. | | |
|
| |
|
Damian Zbozień, obrońca Sandecji:
- Nie było dzisiaj łatwo. Goście, choć przez niemal cały mecz grali w dziesiątkę, zmuszali nas do maksymalnej koncentracji. Termalica Bruk-Bet to doświadczony zespół. Mieliśmy momenty dobrej gry, choć i błędów nie udało się nam ustrzec. Cieszę się, że zdobyta przeze mnie bramka przyczyniła się do efektownego sukcesu. To mój drugi strzelony gol, odkąd wróciłem z warszawskiej Legii do Sandecji.
Arkadiusz Baran, obrońca Termaliki:
- Cóż można powiedzieć o meczu, w którym już w trzeciej minucie tracimy bramkę i zawodnika? Uważam, że Janek Cios nie dopuścił się faulu. Walczył barkiem w bark z rywalem i to raczej zawodnik Sandecji powinien ujrzeć żółtą kartkę za symulowanie. Grając w dziesiątkę, chcieliśmy pokazać charakter i waleczność. Nie wiem, co się stało, że przegraliśmy tak wysoko. Zabrakło chyba koncentracji i skuteczności. Boisko nam służyło, graliśmy piłką. Rozmiary wygranej gospodarzy absolutnie nie są odzwierciedleniem boiskowych wydarzeń. | | |
|
| |
|
Mariusz Kuras, trener Sandecji:
Spotkanie ułożyło się dla nas bardzo korzystnie już na początku. Ale wbrew pozorom to wcale nam nie pomogło. Zanim Arek Aleksander zdobył bramkę z karnego było sporo nerwów na boisku, co wpłynęło na poczynania piłkarzy obu drużyn. Rywale zbyt szybko chcieli odrobić straty, a moi piłkarze zbyt długo cieszyli się ze zdobytej bramki. Takie rozluźnienie spowodowało, że Termalica miała dwie bardo dobre okazje do wyrównania. Na szczęście po kilkunastu minutach nieciekawej gry, jeśli chodzi o ładne akcje, zebraliśmy się do walki, a konsekwencją tego był drugi gol. Po przerwie przeważaliśmy wysoko pokonując rywala. Niestety moją taktykę pokrzyżowała nieco kontuzja Aleksandra, któremu coś stało się z kostką. Arek sam poprosił o zmianę. Teraz cieszę się z kolejnych punktów i skuteczności. Ale pamiętam też, że za tydzień jedziemy do Poznania, gdzie będziemy walczyć o punkty z Wartą.
Mirosław Hajdo, trener Termaliki:
- Nie będę komentować decyzji sędziego z pierwszych minut spotkania, bo tego nie robię. Ale prawdą jest, że bramka dla Sandecji ustawiła spotkanie, Również wykluczenie z boiska Ciosa zmusiło mnie do zmiany taktyki przede wszystkim w formacji obronnej. Mimo kłopotów staraliśmy się grać ofensywnie i niewiele brakowało, a szybko wyrównalibyśmy wynik. Przed nami kolejne mecze i tam będziemy szukać punktów, które dadzą nam utrzymanie. Gratuluję Sandecji zwycięstwa. |
|
| |
|
Zapraszamy do zapoznania się z fotorelacjami ze spotkania Sandecja Nowy Sącz - Termalica Bruk-Bet Nieciecza.
RELACJA WIDEO z konferencji prasowej na oficjalnej stronie klubu.
FOTORELACJA ze spotkania w obiektywie klubowego reportera.
FOTORELACJA okiem kibica. |
|
| |
|
Sandecja Nowy Sącz wysoko pokonała na własnym boisku Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 4:0 po bramkach Arkadiusza Aleksandra w 5' z karnego, Vladimíra Kukola w 37', Damiana Zbozienia w 63; i Ondreja Čurgalego w 84'.
Składy:
Sandecja: Marek Kozioł - Marcin Makuch, Ján Fröhlich, Damian Zbozień, Marcin Woźniak - Vladimír Kukoľ (67' Lukáš Janič), Rafał Berliński, Dariusz Gawęcki (84' Bartosz Szeliga), Pavel Eismann - Maciej Kowalczyk, Arkadiusz Aleksander (46' Ondrej Čurgali).
Nieciecza: Maciej Budka - Łukasz Kowalski, Arkadiusz Baran, Jan Cios, Arkadiusz Mysona - Dariusz Pawlusiński, Krzysztof Lipecki, Karol Piątek (11' Łukasz Tupalski), Łukasz Szczoczarz (69' Dawid Kubowicz) - Andrzej Rybski, Piotr Trafarski (59' Łukasz Cichos).
Żółte kartki: Kowalczyk, Makuch - Pawlusiński, Lipecki, Kubowicz.
Czerwona kartka: Jan Cios (3', za faul).
Sędziował: Mariusz Trofimiec (Kielce).
Widzów: 3000.
Więcej informacji w rozwinięciu wiadomości >> | | |
|